Jest przy Tobie, czujesz go... Czujesz go nawet wtedy, gdy nie ma go w pobliżu. Kochasz go, on Ciebie też kocha... Wiesz o tym bardzo dobrze... Gdy prosi Cię o coś, o spotkanie, pocałunek, objęcie go... Nie odmawiaj... Nie rób tego, bo... Jutro może się okazać, że już go nie ma, że zniknął, że nie wróci... Że straciłeś go, bo odszedł z tego świata, bez pożegnania, bez pocałunku... Bez twojego ciepła. Trzymasz jego kurtkę... Tą, którą tak bardzo lubił. Przytulasz ją, zupełnie jakbyś jego trzymał w ramionach... Łzy spływają po Twoich policzkach... Czujesz jego zapach. Zapach, który kojarzysz z nieprzespanymi, wspólnymi nocami, czasem kiedy chodziliście za rękę lub leżeliście obok siebie patrząc w rozgwieżdżone niebo i wymienialiście wyznania... Kocham cię, jesteś jedyny... Tylko to zostało.
Gdy otwierasz oczy, znów jesteś na ziemi... Już go nie ma, ale Ty jesteś. Zostań, nie uciekaj od życia. on by tego nie chciał. Żyj. On jest tuż obok. Pilnuje by nie stało Ci się nic złego... jest tuż obok, spotkacie się znów... Ale później, nie teraz... Na razie po prostu żyj...
Przecierasz oczy, patrzysz w bok. On jest. On żyje, nie odszedł... Składa pocałunki na Twoim policzku, skroni, szyi... Co chwila szepcze: "kocham cię". Tym razem nie marnujesz szansy, odpowiadasz mu tym samym, ciesząc się, że jest przy Tobie....

