Ostatnio:
- Wiem, mam iść na górę- wyszeptał anioł spuszczając głowę- już idę….
Wszedł po schodach nawet nie oglądając się za siebie. Dobrze wiedział, że spojrzenia pary są skierowane wprost na niego.
§§§
- O co chodzi Victoria?- zapytał obojętnie diabeł rzucając
pisemkiem do kosza na śmieci stojącego obok lady. Jeszcze tylko Victorii brakowało mu do kompletnej depresji. A nie, chwila- przypomniał sobie- brakuje jeszcze Crudelis'a.
Kobieta nonszalancko oparła się o blat i zaczęła w
niego stukać długimi paznokciami.
- Chodzi o Lucyfera…- mruknęła. Tenebris milczał
czekając aż kobieta coś doda- więc tak, rozmawiałam z nim dziś, spotkałam go
koło plaży. Kazał ci przekazać, że chce się z tobą spotkać…
- Kiedy?
- Nie powiedział kiedy…- wykrzywiła usta w
podkówkę- „sam się z nim skontaktuję, po prostu niech się spodziewa rozmowy”-
zacytowała perfekcyjnie naśladując ton głosu szatana.
- Jasne… To wszystko?
- Co masz taki zły humor?- zdziwiła się kobieta-
Tenebris, pokaż no się- ujęła jego podbródek i spojrzała mu w oczy.
- No co jest kotek?- uśmiechnęła się.
Luxor zszedł po kilku stopniach schodów do sklepu
przypomniawszy sobie, że zostawił tam swoją książkę. Jego oczom ukazała się
scena, przez którą od razu cofnął się z powrotem na piętro, oparł się koło drzwi do kuchni.
Victoria
przyciągała do siebie twarz Tenebrisa. Byli blisko, patrzyli sobie w oczy…
Anioł zacisnął powieki i osunął się po ścianie do siadu.
Tak jakbym ich podglądał! To
grzech, zwłaszcza jeśli obserwuję zakochaną parę, która ma zaraz… Jestem zły! –
schował twarz między przyciągniętymi do klatki piersiowej kolanami.
Co się ze mną dzieje??
Czuł się tak, jakby ktoś uderzył go w brzuch. W jego oczach prawie pojawiły się łzy, prawie, bo powstrzymał to.
Nigdy więcej nie będę płakał. Nigdy- przypomniał sobie swoje słowa.
Mam tego dość! Dlaczego mi to zrobiłeś Gabrielu?- anioł bardziej wtulił twarz w swoje kolana- A ty Castielu? Dlaczego musiałeś mieć rację? "Diabły nie potrafią żywić wyższych uczuć..."
- Luxor?- usłyszał głos diabła
Gwałtownie podniósł głowę. Tenebris przypatrywał
mu się z nieodgadnionym wyrazem twarzy. W dłoni miał książkę.
- Tenebris, ja…. To.. To nie to co myślisz, ja nie
chciałem was podglądać! To byłoby zboczenie i grzech!
- O czym ty mówisz?- czarne brwi diabła
powędrowały do góry, a na czole pojawiła się mała, nieregularna zmarszczka.
- O tobie i Victorii- szepnął anioł spuszczając
głowę.
- Ah tak… Ale myślę, że coś ci się pomyliło mały.
Anioł obrzucił bruneta nierozumiejącym
spojrzeniem. Tenebris tylko uśmiechnął się cynicznie i ukląkł przed nim.
- Zapomniałeś czegoś- powiedział ignorując nieme
pytanie Luxora.- „Na wieki wieków”- przeczytał na głos tytuł książki- która to
już w ciągu tych dwóch tygodni? Piąta? Szósta? Nie… Chyba siódma. Oczytany
jesteś- uśmiechnął się czarująco.
- Nie mów do mnie w ten dziwny sposób, bo i tak
nie wiem o co ci chodzi!- Luxor zabrał mu książkę.
- Bo jesteś głupi i tyle- mruknął diabeł znów
swoim normalnym głosem- sarkastycznym i złośliwym.
- Nie jestem głupi, po prostu nie działają na mnie
diabelskie czary. Nie myśl, że mnie zahipnotyzujesz i dzięki temu wrócisz do
piekła.
Tenebris zrobił wymowny gest.
- Jaaa? Nawet przez myśl mi nie przeszło! A poza
tym, ciebie nawet nie warto.
Anioł zacisnął dłonie w pięści. Poczuł ból gdzieś
w środku, nie potrafił go nawet zlokalizować… To było jak kolejny cios... Coraz częściej to odczuwał, jednak tylko przy Tenebrisie...
- Nie mógłbyś być milszy? Wiem, że diabły nie mają
uczuć, ale nie musisz się na mnie wyżywać!
W oczach Tenebrisa coś błysnęło, a przez jego
twarz przemknął cień… To było coś bardzo dziwnego, nie do sprecyzowania, Coś
jak gdyby ból, złość i rozczarowanie razem wzięte…
- Może masz rację, aniele. Bo jakoś teraz czuję
się zupełnie pusty.- obrzucił go nienawistnym spojrzeniem i wszedł do kuchni z
trzaskiem drzwi.
Luxor nie miał wątpliwości. Tenebris nienawidził
go, bardziej niż wcześniej.
Od razu muszę Was ostrzec, że następne dwa, albo trzy rozdziały będą prawdopodobnie dłuższe od tego... Będzie to scena, której raczej nie będę mogła rozdzielić na mniejsze części, ale wytrwałych w czytaniu spodka N-I-E-S-P-O-D-Z-I-A-N-K-A! ^^ Uhm.. *w* Propos, niedługo (czyli w najbliższych dniach) przy wchodzeniu na mojego bloga będzie Wam się wyświetlać, że jest dla dorosłych, nie paczać na to, wchodźcie :D