Takie tam... Trochę bez sensu, ale dobra... :/
Dziewczyna uśmiechała się delikatnie w
odpowiedzi na szalony uśmiech chłopaka naprzeciwko. Oni wiedzą co robią…
Drugi chłopak sięgnął po strzykawkę i wycelował w obnażone
ramię dziewczyny. Ta wpierw miała protestować, jednak kiedy przypomniała sobie
co oni zrobili kiedy ostatni raz się im sprzeciwiła… Zrezygnowała.
Będzie dobrze-
szeptał ktoś za nią- jeszcze nigdy nie
zrobiliśmy błędu.
Nagle poczuła ukłucie, ktoś wprowadził płyn ze strzykawki do
jej żył.
Po chwili wszystkie jej troski zniknęły, po jej ciele
rozlała się radość, wszechogarniająca moc! Poczuła, że mogłaby wszystko, trwało
to tak kilka minut. Ona zwiotczała w ramionach chłopaka, upuścił ją, ona
uderzyła głową o kant szafki. Nie
poczuła tego, już nie żyła…


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz